Już trochę
znając się chcieliśmy jechać albo iść gdzieś, aby zrobić coś w stylu
integracyjnego. Niektórzy wykładowcy wspominali o pewnej wystawie.
Postanowiliśmy, że zrobimy sobie wycieczkę i pójdziemy na tą ową wystawę. Pojechaliśmy więc, ale nie sami z drugim rokiem masażystów i farmaceutami. Przekonani, że zobaczymy coś fajnego, bo ta wystawa jest dosyć słynna,
oczekiwaliśmy czegoś, wyobrażając sobie nie wiadomo, co. Jestem wrażliwa, więc
obawiałam się słuchając tych różnych opowieści od wykładowców. A tu takie
rozczarowanie, wielkie show bez żadnego przemyślenia , pomysł fajny, ale niedopracowany.
Wiele osób z klasy, a także z wykładowców byli również rozczarowani. Pojechaliśmy,
aby zdobyć jakąś wiedzę w końcu mamy zostać technikami masażystami, a więc
anatomia nam jest potrzebna. Oprowadzali nas studenci, coś mówi, duża grupa
licząca 30 osób, kto bliżej słyszy, kto dalej nic a nic, jedna grupa przed nami
druga za nami, zero organizacji.
O jakiej
wystawie mówię?
The
Human Body Exhibition.
Każdy
od każdego czymś się wyróżnia, ale wszyscy mamy wspólną rzecz nasze
skomplikowane i fascynujące ciało. Pod skórą człowieka działa wiele skomplikowanych
układów i połączonych z nimi narządów, które utrzymują nas przy życiu i
zdrowiu. Wystawa w wersji trójwymiarowej pokazuje spojrzenie w głąb tych
układów od skóry przez kości od głowy po palce u nóg.
Wystawa trafiła do
Krakowa 12 marca br. i od pierwszego dnia wzbudziła wielkie zainteresowanie,
które rosło z dnia na dzień.
Wystawa
niejednokrotnie budzi liczne kontrowersje. Bo choć organizatorzy podkreślają
walory naukowe i edukacyjne przedsięwzięcia, wystawa budzi poważne
zastrzeżenia. Za każdym razem zapewniają, że ci, którzy darowali ciała nauce,
zmarli z przyczyn naturalnych, pozostają anonimowi.
Wystawa to ponad ileś zakonserwowanych ciał lub pojedynczych narządów.
Wystawa to ponad ileś zakonserwowanych ciał lub pojedynczych narządów.
Ekspozycja The
Human Body prezentuje kompletną anatomię ludzkiego organizmu i pokazuje odwiedzającym
wszystkie jego układy. Wystawę tworzą ciała i różne ich fragmenty,
wypreparowane za pomocą fachowej metody plastynacji. Polega ona na usunięciu z
tkanek organizmu wody oraz tłuszczów, a następnie nasyceniu ich odpowiednimi
polimerami, umieszczają je w mieszance silikonowej.
Już po kilku tygodniach ciało robi się twarde, suche, zakonserwowane. Dzięki
temu tkanka nie ulega rozkładowi oraz zachowuje swój kształt i kolor.
Dziewięć sal, każda poświęcona jest innemu układowi w ciele człowieka- kostny, mięśniowy, nerwowy, sercowo-naczyniowy, oddechowy, pokarmowy, rozrodczy i prezentacji wyglądu ciała ludzkiego w przyszłości.
Niektóre ciała zostały przedstawione w dynamicznych pozach, tak aby można było zobaczyć układ ludzkich mięśni podczas codziennego ruchu, odpoczynku czy uprawiania sportu. Eksponaty, które nie znajdują się w szklanych gablotach, dzięki czemu każdy zwiedzający może zobaczyć ludzkie ciała dokładnie tak jak one wyglądają. Eksponaty są tak przygotowane, że w ogóle nie przypominają ludzkich ciał, ale bardziej manekiny. Nie wywołują obrzydzenia za to świetnie pokazują jak jesteśmy zbudowani.
Dziewięć sal, każda poświęcona jest innemu układowi w ciele człowieka- kostny, mięśniowy, nerwowy, sercowo-naczyniowy, oddechowy, pokarmowy, rozrodczy i prezentacji wyglądu ciała ludzkiego w przyszłości.
Niektóre ciała zostały przedstawione w dynamicznych pozach, tak aby można było zobaczyć układ ludzkich mięśni podczas codziennego ruchu, odpoczynku czy uprawiania sportu. Eksponaty, które nie znajdują się w szklanych gablotach, dzięki czemu każdy zwiedzający może zobaczyć ludzkie ciała dokładnie tak jak one wyglądają. Eksponaty są tak przygotowane, że w ogóle nie przypominają ludzkich ciał, ale bardziej manekiny. Nie wywołują obrzydzenia za to świetnie pokazują jak jesteśmy zbudowani.
Potem
wolny czas, ale bardzo niewiele by coś zrobić, więc tylko coś przekąsiliśmy i koło
pomnika Adama Mickiewicza spotykamy się i idziemy do muzeum farmacji. Choć mnie
to nie interesuje, bo w tym kierunku nie kształcę się to bardzo mi się
podobało. To co pani przewodniczka mówiła każdy wszystko słyszał, coś żartowała
czasami, miła atmosfera, za nami druga grupa nas nie goni nie pogania, na
spokojnie. Było wiele pomieszczeń jak dla mnie wszystkie takie same tylko
szafki inaczej a w nich różne przedmioty poustawiane. Mieści się na ul. Floriańskiej, do zwiedzania 5 pięter, na
dole laboratorium, na samej górze część poświęcona ziołolecznictwu. Można się
dużo dowiedzieć o dawnych sposobach leczenia, zobaczyć jak robiło się dawniej tabletki, piękne stare recepty zrobiły na mnie wrażenie.
Potem
już mieliśmy coś więcej czasu wolnego, a więc integracja, tylko symboliczne hmm
wiadomo %.
Niestety
nie mam zdjęć, na wystawie i w muzeum nie wolno było robić, ale kilka w Google
znalazłam, które umieściłam. Natomiast zdjęć Krakowa, jako tako też nie mam, bo
po prostu nie miałam czasu, udało mi się tylko parę zrobić.
Pozdrawiam.
Mania.
Moje koleżanki chciały iść na tę wystawę ale to nie dla mnie. Choć faktycznie eksponaty zrobione są tak by nie straszyć to mi niepotrzebne jest takie doświadczenie :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym się wybrała na taką wystawę :)
OdpowiedzUsuńsuper post!
OdpowiedzUsuńhttp://rozaliafashion.blogspot.com/
omg, jak dziwnie, a zarazem okropnie ta ekspozycja The Human Body wygląda :/
OdpowiedzUsuńAle pomysł i ogólnie notka super!
hubsooo.blogspot.com