Dokąd biegnę? Nie wiem. Na pewno za czymś co mnie uszczęśliwi, co spełni me pragnienia.
Dziś wtorek za chwilę piątek szybko tydzień zapewne przeminie weekend i znów nowy tydzień.
Właściwe w tym roku uczę się osiem miesięcy, od tego trzeba odliczyć oczywiście wszelakie wolne. Niemal wszyscy mówią że będziemy mieć luz w drugim semestrze by dobrze się przygotować do matury a więc zobaczymy jak to będzie w praktyce. Tak szczerze to chciałabym by już było po wszystkim.
W tamtym tygodniu dostaliśmy już pytania na ustną maturę z j. polskiego. Przyciągnęły mnie 4 tematy, muszę jeden wybrać a tematów jest ponad 100 więc jest trudno się zdecydować na jeden.
Dzisiejsza kartkówka chyba poszła dobrze zobaczymy, kolejna zapowiedziana z biologi w poniedziałek z materiału, który był w tamtym roku pod koniec roku szkolnego :(
Mania.
Dziś wtorek za chwilę piątek szybko tydzień zapewne przeminie weekend i znów nowy tydzień.
Właściwe w tym roku uczę się osiem miesięcy, od tego trzeba odliczyć oczywiście wszelakie wolne. Niemal wszyscy mówią że będziemy mieć luz w drugim semestrze by dobrze się przygotować do matury a więc zobaczymy jak to będzie w praktyce. Tak szczerze to chciałabym by już było po wszystkim.
W tamtym tygodniu dostaliśmy już pytania na ustną maturę z j. polskiego. Przyciągnęły mnie 4 tematy, muszę jeden wybrać a tematów jest ponad 100 więc jest trudno się zdecydować na jeden.
Dzisiejsza kartkówka chyba poszła dobrze zobaczymy, kolejna zapowiedziana z biologi w poniedziałek z materiału, który był w tamtym roku pod koniec roku szkolnego :(
Mania.
Oj.. a ile ja bym dała by wrócić do klasy maturalnej :-P
OdpowiedzUsuńPrzede mną obrona pracy lic. i czarno to widzę :-(
Pozdrowionka i głowa do góry! ;-)
Z tego co pamiętam to faktycznie już ten drugi semestr był lżejszy. Już od marca nauczyciele coś tam wspominali o wystawianiu ocen i zbierali się wcześniej z kończeniem materiału i ostatecznymi sprawdzianami żeby potem tego na ostatni moment nie odkładać. Bo ta ostatnia klasa liceum faktycznie kończy się wręcz niespostrzeżenie ;) A na temat z polskiego faktycznie trudno się zdecydować. Ja miałam 150 a i tak żaden mi do końca nie leżał :D Powodzenia życzę :*
OdpowiedzUsuńtrochę zazdroszczę ci tej szkoły, tych spotkań z koleżankami, kolegami i tych kartkówek hehe :) fajne , niezapomniane czasy:) matura to bzdura! :p dasz radę na pewno ! pozdrawiam i ściskam buźka :* :)))
OdpowiedzUsuńmatura to nic strasznego :) ja jakoś całkiem nieźle wspominam ten czas, ale tyrałam jak głupia, nawet nie wiem jak dałam radę pogodzić wszystko
OdpowiedzUsuńnie bój się matury, zobaczysz, ze będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńMaturę na pewno zdasz, więc nie masz się czym martwić :))))duskab.blogspot.com
OdpowiedzUsuń