Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2012

Nic nowego.

Za górami, za lasami gdzieś w dolinie kamienistej rosły sobie kwiatuszki: ;) I cóż u mnie? A no nic takiego :) Jestem chora ledwo co na oczy widzę i zimno mi jakbym była w lodówce a nawet i gorzej jak w zamrażalce ;) a ile mam warstw tkanin  na sobie lepiej nie mówić. No tak początek jesieni, wstawanie o 5  by wyzbierać się na 6.12 bo trzeba do szkoły 15 km dojechać, jeszcze jest wtedy bardzo zimno bo świat dopiero budzi się, potem cieplej robi się więc nie trudno zachorować na szczęście nic poważnego. Masa nauki oczywiście (chyba chcą nas wykończyć). Nie daję rady czasami, myślę o śnie a tu jeszcze niestety to i owo trzeba zrobić. Od tamtego tygodnia nowa koleżanka już z nami do klasy nie chodzi. Nie wiemy co się stało. W piątek było okej a w poniedziałek już jej nie było dostaliśmy informacje od wychowawczyni, że przepisała się do innej szkoły natomiast wychowawczyni od sekretarki. Jest nieoficjalna wersja, ale na pewno nie odeszła przez nas przez klasę, zresztą podo

Lato, jesień.

Wczoraj dokładnie o godzinie 16.49 powitaliśmy kalendarzową jesień ponieważ słońce znalazło się w punkcie równonocy jesiennej rozpoczynając tym samym astronomiczną jesień ale i nie tylko bo i za oknem już też widać jesień . Żegnamy lato piękne słoneczne ale też czasami deszczowe dni, chowamy do szafy wszystkie ubrania cienkiej zwiewnej tkaniny, krótkie spodenki spódniczki podkoszulki bluzeczki itd. Witamy Szanowną Panią Jesień chłodną, szarą, ponurą. Nastaną długie jesienne wieczory, z książką w ręku i dobrą zieloną herbatą. Wspomnienie lata:           kwiatki z ogródka babci:                     malinki, grzybek prawdziwek (borowik)               oj ktoś tu się schował         begonie przed domem, sianko Oznaki jesieni: Trochę chyba za dużo ale co tam warto powspominać, powzdychać na naszą jesień. Pozdrawiam. Życzę miłej jesiennej niedzieli. Mania.

Katastrofa :(

Zapomniałam w tamtym poście a więc w tym zrobię dziękuje Wam wszystkim za wsparcie związane z maturą w komentarzach, ale koniec z tą szkołą bo na samą myśl w żołądku mi się wszystko przewraca i zaczyna się robić to jak flaki z olejem ;) Dziś zaczął się weekend, ale chyba nie dla mnie, jeden z bardzo pracowitych ten weekend będzie. Jutro wszystko na mojej głowie mianowicie nie będzie mamy i siostry bo będą w Licheniu, a ja jakimś sposobem muszę wszystko ogarnąć. Od rana zabieram się za porządki w domu a potem gotowanie obiadu dla reszty domowników. Mam jakiś głupkowaty zwyczaj przy sprzątaniu słucham muzyki, a więc jak tylko głośno da się włączę np. radio i sprzątam, jakoś to szybciej i sprawnie mi to idzie wtedy. Potem jeszcze trzeba będzie zadania zrobić i pouczyć się. Każdy znany ma przyjaciół i wrogów, fanów i antyfanów tak jak np. Tatiana. Tatiana ma niepowtarzalny, charakterystyczny głos ("żaba"), którym często bawiła się jako wokalistka. Upór w dążeniu do celu - gdy

O tym i o tamtym ;)

Przybyła do naszej klasy na początku roku szkolnego koleżanka. Jest bardzo fajna mam nadzieje, że jakoś już się za klimatyzowała. Teraz jest nas aż 30 osób (5 kolegów i razem ze mną 25 dziewczyn). Mamy dwóch dzidziusiów Tomusia i Piotrusia w klasie, a więc każde z nich ma 29 cioć i wujków nie wliczając jeszcze rodziny hehe fajnie mieć tyle :) :p Jak to szybko życie mija, nie spodziewamy się kiedy a kogoś nie ma nagle. Trzeba korzystać z życia jak tylko da się. Gdy usłyszałam tą wiadomość nie mogłam w to uwierzyć czy aby na pewno jest to prawda, a jednak to prawda. W ten czwartek pożegnaliśmy mamę kolegi z byłej klasy miała tylko 40 lat zmarła po wieloletniej walce z rakiem. W poniedziałki mamy dwie religie, w ten była pierwsza i oczywiście kryteria oceniania. Hmm gdy usłyszałam powaliło mnie z nóg. O nie! Trzeba jakoś zaingerować. Odważna nie jestem, ale co tam. O co się rozchodzi? Otóż ksiądz chciał abyśmy tak jak w tamtym roku napisali wypracowanie, poda kilkanaście tematów wybie

Dokąd?

Dokąd biegnę? Nie wiem. Na pewno za czymś co mnie uszczęśliwi, co spełni me pragnienia. Dziś wtorek za chwilę piątek szybko tydzień zapewne przeminie weekend i znów nowy tydzień. Właściwe w tym roku uczę się osiem miesięcy, od tego trzeba odliczyć oczywiście wszelakie wolne. Niemal wszyscy mówią że będziemy mieć luz w drugim semestrze by dobrze się przygotować do matury a więc zobaczymy jak to będzie w praktyce. Tak szczerze to chciałabym by już było po wszystkim. W tamtym tygodniu dostaliśmy już pytania na ustną maturę z j. polskiego. Przyciągnęły mnie 4 tematy, muszę jeden wybrać a tematów jest ponad 100 więc jest trudno się zdecydować na jeden. Dzisiejsza kartkówka chyba poszła dobrze zobaczymy, kolejna zapowiedziana z biologi w poniedziałek z materiału, który był w tamtym roku pod koniec roku szkolnego :( Mania.

Monotoniczność :(

Budzę się i myślę ahh... znów ta monotoniczność. Może zamknę prawe oko i lewym będę obserwować sufit a może prawym będę aa może na zmianę hm...? Nie, trzeba wstać modlitwa, poranna toaleta, śniadanie. Zajrzeć na szybko na internet i potem gdzieś zaszyć się w jakimś kącie w domu by pozostali domownicy nie znaleźli i nie zawracali głowy, wziąć ze sobą dobrą książkę i zieloną herbatę. A popołudniu zadania, pouczyć się. Na początku tygodnia było małe zamieszanie z planem lekcji i jedna lekcja nam przepadła (szkoda, że nie więcej :p), potem w środę pani powiedziała że jutro pyta domyślcie się jakie nasze reakcje były przecież nikt we wakacje się nie uczy a z dnia na dzień zbyt dużo by się nauczyć ale było jakoś dobrze i tylko jedną osobę wzięła a w ten wtorek już pierwsza zapowiedziana kartkówka z angola z czasów. Niemal w każdy dzień wstaje o piątej. Zmykam. Pozdrawiam. Miłego dnia. Mania.

Na rozstaju dróg

Już maturalna klasa. Nie tak dawno szłam do liceum a teraz już kończę. Te dwa lata przeleciały bardzo szybko nawet nie wiem kiedy. Co dalej? No właśnie nie wiem:( rok przerwy i studia czy studia od razu jeśli studia to jakie? Milion pytań co dalej a ja wciąż odpowiedzi nie znam. (zamiast uzysz chyba powinno być uczysz) Mania.