Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2013

Roczek. :-)

W niedziele minął rok jak tu już jestem na blogspocie i bloguje. Dziękuje Googlom za użyczenie kawałka metrażu i że nie ma żadnych utrudnień jak i komplikacji w blogowaniu tak jak było to na wp. Dziękuję Wam moi drodzy czytelnicy bardzo gorąco za tak liczne odwiedziny na moim blogu, szczerze mówiąc nie spodziewałam się tego. Dziękuje również za obserwację i komentarze. Jest mi bardzo miło, daje mi to siłę i niezłego kopa i chęci do dalszego działania. Pozdrawiam gorąco. Mania.

Nutka żółtego-outfit.

Dawno mnie nie widzieliście więc skusiłam się na taką małą sobie sesje… dziękuję kochanej siostrze za zdjęcia… chłodny dzień gdzie pojawia się słońce i za chwile znika… taki sobie outfit… nutka żółtego… Dziękuję mojej wspaniałej mamie za zrobienie mi o to tej małej torebeczki idealna do moich potrzeb, zmieści to co najpotrzebniejsze. Mój wkład był niewielki bo tylko guzika przyszyłam. Pozdrawiam. Mania.

Ten dzień.

Czasem jest tak dobrze, układa się wręcz idealnie. Toczy się wspaniała bajka, aż przychodzi taki moment, kiedy nadchodzi koniec. Nadchodzi wtedy ten jeden z gorszych dni. Budzisz się i wiesz, że najlepsze, co możesz zrobić to wyłączyć telefon, przykryć się pod sam czubek nosa kołdrą, nie wychodzić z łóżka i spać do kolejnego dnia. A mimo to wstajesz i męczysz się sama ze sobą i myślami. Uderza nagle w Ciebie to jak bardzo Ci źle i jak wszystko jest dziś beznadziejne. Wtedy nie ma takich słów, które by to opisały. Uśmiech znika z twarzy, wokół jest szaro, kawa i ulubione ciastka smakują nijako, masz ochotę wylać wiadro łez, ale nie dajesz rady. Ten dzień jest jak próba, kolejne będą odwykiem, bo na chwile organizm czuje się lepiej a później zacznie domagać się swego. Trzeba spojrzeć w rozbite lustro i uwierzyć, że kiedyś ono znów takie będzie jak przedtem w całości, wierząc, że dam radę zapomnieć, przestać myśleć, pisać, dzwonić. Uśmiech, który na razie przypomina lekki grymas, może ki

"...drogi dawno już zasypał czas...za oknem szarość wchodzi w czerń..."

…dużo zajęć… czas goni… a życie ukryte w słowach… czasem wszystko układa się w taki sposób, że nieco przez przypadek… bo to wszystko to jakiś kosmos… nie ogarniam… Mania.

I jakby tu pokolorować...

Oto co się działo ostatnio na moich paznokciach:   prosto:      brązowy, wzorek czarny      pomarańczowy, brązowy       fioletowy, niebieski:   kolorowo:      zielony, brązowy, różowy U stóp również nie mogło zabraknąć kolorków:      żółty, pomarańczowy, turkus, mięta, róż Mania.

Nietykalni.

Dziś polecam Wam film francuski „Nietykalni”   ( fr.   Intouchables )  z 2011 r. w reżyserii   Oliviera Nakache'a   i   Erica Toledana . Film jest świetny wręcz fenomenalny, niezwykle wciągający i piękny. Z jednej strony jest komedią, a z drugiej strony dramatem, ale i też o życiu. Mimo podejmowania ryzykownego tematu film jest bezpretensjonalny i szczery. Dodam, że fabuła oparta jest na autentycznej historii. Sparaliżowany w wyniku wypadku na paralotni milioner, arystokrata Philippe z   Paryża , szuka opiekuna, by móc normalnie funkcjonować jest mu niezbędna pomoc. Zgłasza się wielu chętnych, ale żaden z nich nie przekonuje chorego do siebie. Niespodziewanie zatrudnia do pomocy i opieki młodego chłopaka z przedmieścia Drissa, imigranta z Senegalu, złodziejaszek, który właśnie wyszedł z więzienia. Osoba najmniej nadająca się do tej pracy. Niewykwalifikowany pielęgniarz pomimo braku doświadczenia zawodowego, wymaganego wykształcenia i stosownych referencji. Wyluzowany, pomim

*51*

Małe co nieco, szybkie, proste, smaczne, na kolacje z pyszną zieloną herbatą. A na śniadanie sałatka: pomidor, ogórek, zielona sałatka, odrobine oliwy z sosem sałatkowym grecki z Knorra. Mania.

Tysiąc wspaniałych słońc

Ostatnio wieczorami uwielbiam  taki zestaw herbata z cytryną i modem albo sokiem malinowym oraz dobra książka. A Wy, co robicie w samotne wieczory, jeżeli coś takiego wgl w Waszym życiu istnieje? Miałam ostatnio przyjemność przeczytać pewną książkę Tysiąc wspaniałych słońc , Khaled Hosseini. Natknęłam się na nią właściwie przez przypadek, wzięłam ją z półki w bibliotece zaciekawiona tytułem. Choć treść z pozoru nie ma nic wspólnego z tytułem, autor nadał taki tytuł, który pochodzi z poematu autorstwa Saeba Tabriziego siedemnastowiecznego perskiego poety.  „ - Przez cały dzień krąży mi po głowie ten wiersz o Kabulu. Saeb Tabrizi napisał go w siedemnastym wieku. Znałem kiedyś cały wiersz na pamięć, ale teraz pamiętam tylko dwie linijki:  Nikt nie policzy księżyców, co lśnią na jego dachach,                 ani tysiąca wspaniałych słońc, co kryją się za jego murami. Lajla podniosła głowę i zobaczyła, że ojciec płacze. Objęła go. …” Wspaniała, prawdziwa, wzruszająca, niezapom