I gdy Królik zapytał:
– Co wolisz, miód czy marmoladę do chleba?
Puchatek był tak wzruszony, że powiedział:
– Jedno i drugie. – I zaraz potem, żeby nie wydać się żarłokiem, dodał: – Ale po co jeszcze chleb, Króliku? Nie rób sobie za wiele kłopotu.
Trwa dyskusja na temat: czy mężczyzna powinien mieć żonę , czy kochankę, jedni mówią że żonę drudzy ze tylko kochankę, nagle wstaje skromny uczony i cichutko mówi:
- ja myślę ze powinien mieć i żonę i kochankę i tłumaczy dlaczego: żona myśli że jestem u kochanki, kochanka myśli że jestem z żona , a ja wtedy tup tup tup i do ... biblioteki.
-Masz tu dwadzieścia złotych i idź do kina-mówi ojciec do syna w niedzielne popołudnie.
-Nie chcę.-mówi chłopak.
-Dlaczego? Przecież lubisz kino.
-Tak, ale jeszcze bardziej lubię być jedynakiem.
Wyjeżdża latem chłop na pole kombajnem. Nagle wali się w czoło i mówi:
- o cholera, zapomniałem zasiać.
Mały Jasio wybrał się na mecz. Siedzący obok mężczyzna spytał:
- Jak tu wszedłeś synku?
- Miałem bilet.
- Sam go kupiłeś?
- Nie, tata kupił?
- A gdzie jest tata?
- W domu. Szuka biletu.
Łowi rybak ryby i patrzy nad brzegiem chodzi piękna kura, więc pomyślał, że ją złapie i zje. Jak pomyślał tak zrobił, zabił kurę i upiekł na ognisku. Po kilku minutach wpada właścicielka kury i pyta:
- Gdzie jest moja kura?!
Facet patrzy zdezorientowany raz na nią i raz na pióra po kurze i mówi:
- A rozebrała się i popłynęła!!
Co ma piernik do wiatraka?
Tyle samo liter.
Autobus z wycieczką zbliża się do granicy.
– Piwo! Siku! – po raz któryś z rzędu rozweseleni pasażerowie zmuszają kierowcę do zatrzymania.
Po dłuższej chwili, gdy już z powrotem zajęli miejsca w autokarze, kierowca pyta głośno:
– Czy kogoś wam nie brakuje?
Cisza. Po przekroczeniu granicy do kierowcy podchodzi mężczyzna i lekko bełkocząc mówi:
– Nie ma mojej żony...
– No przecież – wścieka się kierowca – przed odjazdem pytałem, czy kogoś wam nie brakuje!
Na to facet:
– Ale mnie jej nie brakuje, tylko mówię, że jej nie ma...
Idzie żółw i spotyka drugiego, tylko bez skorupy.
- Stary, co ci się stało?
- Nic... Uciekłem z domu.
Choć za oknem zimno pada deszcz, ponuro ja mam wciąż w pamięci piękną jesień:
Mania.
– Co wolisz, miód czy marmoladę do chleba?
Puchatek był tak wzruszony, że powiedział:
– Jedno i drugie. – I zaraz potem, żeby nie wydać się żarłokiem, dodał: – Ale po co jeszcze chleb, Króliku? Nie rób sobie za wiele kłopotu.
Trwa dyskusja na temat: czy mężczyzna powinien mieć żonę , czy kochankę, jedni mówią że żonę drudzy ze tylko kochankę, nagle wstaje skromny uczony i cichutko mówi:
- ja myślę ze powinien mieć i żonę i kochankę i tłumaczy dlaczego: żona myśli że jestem u kochanki, kochanka myśli że jestem z żona , a ja wtedy tup tup tup i do ... biblioteki.
-Masz tu dwadzieścia złotych i idź do kina-mówi ojciec do syna w niedzielne popołudnie.
-Nie chcę.-mówi chłopak.
-Dlaczego? Przecież lubisz kino.
-Tak, ale jeszcze bardziej lubię być jedynakiem.
Wyjeżdża latem chłop na pole kombajnem. Nagle wali się w czoło i mówi:
- o cholera, zapomniałem zasiać.
Mały Jasio wybrał się na mecz. Siedzący obok mężczyzna spytał:
- Jak tu wszedłeś synku?
- Miałem bilet.
- Sam go kupiłeś?
- Nie, tata kupił?
- A gdzie jest tata?
- W domu. Szuka biletu.
Łowi rybak ryby i patrzy nad brzegiem chodzi piękna kura, więc pomyślał, że ją złapie i zje. Jak pomyślał tak zrobił, zabił kurę i upiekł na ognisku. Po kilku minutach wpada właścicielka kury i pyta:
- Gdzie jest moja kura?!
Facet patrzy zdezorientowany raz na nią i raz na pióra po kurze i mówi:
- A rozebrała się i popłynęła!!
Co ma piernik do wiatraka?
Tyle samo liter.
Autobus z wycieczką zbliża się do granicy.
– Piwo! Siku! – po raz któryś z rzędu rozweseleni pasażerowie zmuszają kierowcę do zatrzymania.
Po dłuższej chwili, gdy już z powrotem zajęli miejsca w autokarze, kierowca pyta głośno:
– Czy kogoś wam nie brakuje?
Cisza. Po przekroczeniu granicy do kierowcy podchodzi mężczyzna i lekko bełkocząc mówi:
– Nie ma mojej żony...
– No przecież – wścieka się kierowca – przed odjazdem pytałem, czy kogoś wam nie brakuje!
Na to facet:
– Ale mnie jej nie brakuje, tylko mówię, że jej nie ma...
Idzie żółw i spotyka drugiego, tylko bez skorupy.
- Stary, co ci się stało?
- Nic... Uciekłem z domu.
Choć za oknem zimno pada deszcz, ponuro ja mam wciąż w pamięci piękną jesień:
Foto cudne i z ciekawością przeczytałam.
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńCzy ja dobrze trafiłem ???
czy ten blog pisze misia ???
Witam,
OdpowiedzUsuńtak, dobrze trafiłeś, kiedyś prowadziłam blog: misia12404.bloog.pl ale zaczęło mnie wp pod wieloma względami denerwować i poszłam z stamtąd.
Mogłabym wiedzieć kim jesteś?
Mania, Misia :)
Haha no to mi humor poprawiłaś. aż mnie głowa na chwilę przestała boleć. fajne masz akwarium :)
OdpowiedzUsuńod razu uśmiech na twarzy :)
OdpowiedzUsuń