Przejdź do głównej zawartości

*43*

Witajcie! :)
Dziękuję Wam bardzo za słowa pod ostatnim postem, bardzo one mi pomogły.
















Mamy już nowego papieża. Jaki będzie? Zobaczymy. Na pewno jest skromny i pokorny. Mam nadzieje, że będzie mocno prowadził Kościół do Boga, bo ludzie żyją teraz tak jakby Boga nie było.
Zbieram siły, szukam energii przed wielkim wysiłkiem. Już myślałam, że zawita do nas wiosna a tu nagle śnieg. Burzliwe momenty w moim życiu zwłaszcza z jedną sprawą. Nie potrafię być twarda, silna i konsekwentna. Przez to gaśnie nadzieja, wypala się wszystko inne.
Już nie mogę się doczekać kiedy przyjdzie pora na takie pyszne owoce ponieważ mam zamiar zrobić babeczki takie jak kiedyś z moją kuzynką i siostrą.

Mania.

Komentarze

  1. Mania jak zwykle cudne zdjęcia...
    ja też mam nadzieję, że nasz nowy Papież będzie wspaniale pełnił swoją funkcję:)
    pozdrawiam się i ściskam :*:)

    OdpowiedzUsuń
  2. oo jakie słodkie babeczki! obserwuję Twojego bloga, bo warto;)
    będę tu zaglądać, pozdrawiam!:))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Baardzo dziękuje za komentarzyk:)

Popularne posty z tego bloga

*20*

:) coś o tym i o tamtym. Dziękuję, że tu jesteście, odwiedzacie i pozostawiacie ślad. To dla mnie bardzo wiele znaczy, powiedzmy, że to daje mi takiego kopa, że z klawiatury nie przelewam w pustą przestrzeń. Mamy bardzo ładną jesień. Słońce na niebie wciąż pięknie świeci, mam nadzieje, że jeszcze długo poświeci. Nie pamiętam kiedy padał deszcz, kiedyś tylko w nocy chyba był. Wcześnie rano wychodzę z domu do szkoły zimno niesamowicie, a gdy ze szkoły wracam gorąco, pięknie, słonecznie taka prawdziwa polska złota jesień. Ahh... Mam nadzieję, że u Was też tak jest. W sobotę byłam w Bielsku-Białym odwiedzić rodzinkę. Było cudownie. By umilić sobie 2 godziny jazdy słuchałam radia a moje oczy latały tu i tam na krajobraz. Gdy byliśmy już na miejscu mieliśmy iść z kuzynem na Hrobaczą Łąkę ale stwierdziliśmy, że mamy mało czasu więc poszliśmy tylko na krótki spacer. Odwiedziliśmy stadninę koni. Na zdjęciu jest klacz, nie pamiętam jak miała na imię. W nocy wracaliśmy do domu...