Przejdź do głównej zawartości

Ot przemyślenia...

Cześć  :)

Siedząc w domu w swych czterech ścianach, zebrało się na przemyślenia, pogoda sprzyja.
Pochmurno, wietrznie, chłodno, deszczowo.
Mamy coś w sobie takiego, że lubimy narzekać, bo przecież bardzo łatwo. Natomiast jeśli chodzi o proszenie zależy co i kogo jest już ciężko. Jeśli Boga to trudno jest, bo skoro mam coś tak, po coś to mam. Nie zawsze dostrzegamy w naszym życiu, że to co mamy jak i dobre i tak złe to mamy dzięki Niemu a nie dzięki losowi, życiu czy czemuś innemu, to Jemu wszystko zawdzięczamy, bo tam u góry jest już wszystko zapisane dla nas. Może dać nam siłę albo nam ulżyć albo zmienić, ale nie dostrzegamy tego, ponieważ lepiej jest nam ponarzekać, pozazdrościć niż poprosić o coś lepszego. Zawsze w czymś jest jakiś cel powód, mając siłę, energię, jest nam zawsze lepiej zmierzyć się z czymś co nas spotyka.
Tak samo jest nam ciężko z powiedzeniem "dziękuje", "przepraszam" czy uczciwością, prawdomównością. W tych czasach wszystko dzieje się w pogoni, rzadko dostrzegamy i doceniamy to co mamy, na chwilę zatrzymajmy się, odetchnijmy pełną klatką piersiową i pomyślmy, zastanówmy się by móc dalej biec właściwym torem.


Słonecznego dnia.
Pozdrawiam.
Mania.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

*20*

:) coś o tym i o tamtym. Dziękuję, że tu jesteście, odwiedzacie i pozostawiacie ślad. To dla mnie bardzo wiele znaczy, powiedzmy, że to daje mi takiego kopa, że z klawiatury nie przelewam w pustą przestrzeń. Mamy bardzo ładną jesień. Słońce na niebie wciąż pięknie świeci, mam nadzieje, że jeszcze długo poświeci. Nie pamiętam kiedy padał deszcz, kiedyś tylko w nocy chyba był. Wcześnie rano wychodzę z domu do szkoły zimno niesamowicie, a gdy ze szkoły wracam gorąco, pięknie, słonecznie taka prawdziwa polska złota jesień. Ahh... Mam nadzieję, że u Was też tak jest. W sobotę byłam w Bielsku-Białym odwiedzić rodzinkę. Było cudownie. By umilić sobie 2 godziny jazdy słuchałam radia a moje oczy latały tu i tam na krajobraz. Gdy byliśmy już na miejscu mieliśmy iść z kuzynem na Hrobaczą Łąkę ale stwierdziliśmy, że mamy mało czasu więc poszliśmy tylko na krótki spacer. Odwiedziliśmy stadninę koni. Na zdjęciu jest klacz, nie pamiętam jak miała na imię. W nocy wracaliśmy do domu...