Przejdź do głównej zawartości

Początek

 Dzień dobry :)

Planowałam powroty nie udało się. 
Nie wiem czy teraz obecnie plan powrotu znów  nie stanie się tylko popiołem.  Chciałabym znów tutaj  być.
Tak wiele się wydarzyło. Złego, ale i też dobrego. Tak wiele zmieniło się. 
Bywa czasem zaskakująco, bo mijają dni, miesiące i nic nie wydarza się, a potem w pewnym momencie uchylamy niepotrzebnie jakieś drzwi i nagle przez szczelinę wdziera się istna lawa. Nie mamy nic, a nagle mamy tyle, że ciężko sobie poradzić. 
Tak dużo emocji, bodźców negatywnych, pozytywnych też. 
Ostatni czas jest dosyć intensywny. Czas zbyt szybko pędzi, nawet za bardzo. Czy jeszcze w tej gonitwie codzienności widzimy innych czy tylko swoje cele? 
Jestem przerażona  co w ostatnim czasie się dzieje, jak podstawowe wartości zacierają się. 
Nie boję zakrętów, bo może właśnie to jest ten, za którym kryje się coś piękniejszego. 
W życiu nie ma game over jest tylko next level.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

*20*

:) coś o tym i o tamtym. Dziękuję, że tu jesteście, odwiedzacie i pozostawiacie ślad. To dla mnie bardzo wiele znaczy, powiedzmy, że to daje mi takiego kopa, że z klawiatury nie przelewam w pustą przestrzeń. Mamy bardzo ładną jesień. Słońce na niebie wciąż pięknie świeci, mam nadzieje, że jeszcze długo poświeci. Nie pamiętam kiedy padał deszcz, kiedyś tylko w nocy chyba był. Wcześnie rano wychodzę z domu do szkoły zimno niesamowicie, a gdy ze szkoły wracam gorąco, pięknie, słonecznie taka prawdziwa polska złota jesień. Ahh... Mam nadzieję, że u Was też tak jest. W sobotę byłam w Bielsku-Białym odwiedzić rodzinkę. Było cudownie. By umilić sobie 2 godziny jazdy słuchałam radia a moje oczy latały tu i tam na krajobraz. Gdy byliśmy już na miejscu mieliśmy iść z kuzynem na Hrobaczą Łąkę ale stwierdziliśmy, że mamy mało czasu więc poszliśmy tylko na krótki spacer. Odwiedziliśmy stadninę koni. Na zdjęciu jest klacz, nie pamiętam jak miała na imię. W nocy wracaliśmy do domu...