Przejdź do głównej zawartości

Monotoniczność :(

Budzę się i myślę ahh... znów ta monotoniczność. Może zamknę prawe oko i lewym będę obserwować sufit a może prawym będę aa może na zmianę hm...? Nie, trzeba wstać modlitwa, poranna toaleta, śniadanie. Zajrzeć na szybko na internet i potem gdzieś zaszyć się w jakimś kącie w domu by pozostali domownicy nie znaleźli i nie zawracali głowy, wziąć ze sobą dobrą książkę i zieloną herbatę. A popołudniu zadania, pouczyć się.
Na początku tygodnia było małe zamieszanie z planem lekcji i jedna lekcja nam przepadła (szkoda, że nie więcej :p), potem w środę pani powiedziała że jutro pyta domyślcie się jakie nasze reakcje były przecież nikt we wakacje się nie uczy a z dnia na dzień zbyt dużo by się nauczyć ale było jakoś dobrze i tylko jedną osobę wzięła a w ten wtorek już pierwsza zapowiedziana kartkówka z angola z czasów. Niemal w każdy dzień wstaje o piątej.
Zmykam.
Pozdrawiam. Miłego dnia.
Mania.

Komentarze

  1. Oj pamiętam to nieprzyjemne zderzenie z rzeczywistością w pierwszych dniach września ;) Niektórzy od razu zapowiadali na koniec września sprawdzian ku przerażeniu uczniów :D Życzę powodzenia i żeby nikt cię tam w tym kącie z herbatą nie znalazł i nie zawracał głowy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ojoj czego tak wcześnie wstajesz? Będzie dobrze, niebawem wszystko się rozkręci i jakoś się człowiek wdroży :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Baardzo dziękuje za komentarzyk:)

Popularne posty z tego bloga

*20*

:) coś o tym i o tamtym. Dziękuję, że tu jesteście, odwiedzacie i pozostawiacie ślad. To dla mnie bardzo wiele znaczy, powiedzmy, że to daje mi takiego kopa, że z klawiatury nie przelewam w pustą przestrzeń. Mamy bardzo ładną jesień. Słońce na niebie wciąż pięknie świeci, mam nadzieje, że jeszcze długo poświeci. Nie pamiętam kiedy padał deszcz, kiedyś tylko w nocy chyba był. Wcześnie rano wychodzę z domu do szkoły zimno niesamowicie, a gdy ze szkoły wracam gorąco, pięknie, słonecznie taka prawdziwa polska złota jesień. Ahh... Mam nadzieję, że u Was też tak jest. W sobotę byłam w Bielsku-Białym odwiedzić rodzinkę. Było cudownie. By umilić sobie 2 godziny jazdy słuchałam radia a moje oczy latały tu i tam na krajobraz. Gdy byliśmy już na miejscu mieliśmy iść z kuzynem na Hrobaczą Łąkę ale stwierdziliśmy, że mamy mało czasu więc poszliśmy tylko na krótki spacer. Odwiedziliśmy stadninę koni. Na zdjęciu jest klacz, nie pamiętam jak miała na imię. W nocy wracaliśmy do domu...