I po świętach. Jak to się mówi: święta, święta.... i po świętach.
Tak jest niemal zawsze, że wszystko co dobre szybko się kończy. Święta minęły a przed nami jeszcze sylwester i Nowy Rok.
Uwielbiam ten okres, klimat świątecznych dni, nastrój, gdzie są spotkania w rodzinnym gronie. Zdjęć mam mało ponieważ czasu nie było na pstrykanie fotek. W pierwszy dzień byliśmy u dziadzia, było około 30 osób, oczywiście jeszcze wszystkich nie było. A w drugi dzień był u mnie osoba bliska sercu, chwile posiedzieliśmy u mnie w domu a potem pojechaliśmy do kuzynostwa. Przedłużyliśmy sobie święta o jeden dzień bo w czwartek pojechaliśmy do rodziny, brata mamy, gdzie była mala słodka kotka, a potem jeszcze pojechaliśmy do trochę dalszej rodziny, a tam była 4 miesięczna Weronika. Przesłodka, która co chwile strzelała śmieszne minki.
Kotka sobie ulubiła wieszak i choć zaraz jest z stamtąd ściągana bo nie umie zejść to i tak tam zaraz wyjdzie.
A ja teraz czekam na sylwester.
Życzę Wam moi drodzy udanego sylwestra by był wyjątkowy i niezapomniany, szampańskiej zabawy wśród bliskich.
Mam nadzieję, że wspaniale przeżyliście ten okres, ze macie co wspominać.
Przedstawiam Wam moją świąteczną stylizację, którą miałam w drugi dzień świąt. Nic nie mogłam dobrać do sukienki pod spod, w ostatniej chwili zdecydowałam się na golf brązowy.
Do sukienki dobrałam małe co nie co. Kolczyki, naszyjnik z serduszkiem, pasek, bransoletkę i torebeczkę i żeby nie przesłodzić pomalowałam na ciemniejszy róż paznokcie.
Mania.
Uwielbiam ten okres, klimat świątecznych dni, nastrój, gdzie są spotkania w rodzinnym gronie. Zdjęć mam mało ponieważ czasu nie było na pstrykanie fotek. W pierwszy dzień byliśmy u dziadzia, było około 30 osób, oczywiście jeszcze wszystkich nie było. A w drugi dzień był u mnie osoba bliska sercu, chwile posiedzieliśmy u mnie w domu a potem pojechaliśmy do kuzynostwa. Przedłużyliśmy sobie święta o jeden dzień bo w czwartek pojechaliśmy do rodziny, brata mamy, gdzie była mala słodka kotka, a potem jeszcze pojechaliśmy do trochę dalszej rodziny, a tam była 4 miesięczna Weronika. Przesłodka, która co chwile strzelała śmieszne minki.
Kotka sobie ulubiła wieszak i choć zaraz jest z stamtąd ściągana bo nie umie zejść to i tak tam zaraz wyjdzie.
A ja teraz czekam na sylwester.
Życzę Wam moi drodzy udanego sylwestra by był wyjątkowy i niezapomniany, szampańskiej zabawy wśród bliskich.
Mam nadzieję, że wspaniale przeżyliście ten okres, ze macie co wspominać.
Przedstawiam Wam moją świąteczną stylizację, którą miałam w drugi dzień świąt. Nic nie mogłam dobrać do sukienki pod spod, w ostatniej chwili zdecydowałam się na golf brązowy.
Do sukienki dobrałam małe co nie co. Kolczyki, naszyjnik z serduszkiem, pasek, bransoletkę i torebeczkę i żeby nie przesłodzić pomalowałam na ciemniejszy róż paznokcie.
Mania.
Tak, to niezwykły czas. Ciekawy look i cudny uśmiech!
OdpowiedzUsuńBardzo ciepłe zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńtakeabreakkk.blogspot.com
Szczęśliwego nowego! ;)
OdpowiedzUsuńkoty to zawsze sobie jakieś dziwne miejsca wynajdą :D
OdpowiedzUsuńJak świątecznie :) Kot bardzo pomysłowy :)
OdpowiedzUsuńCiekawa sukienka :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego nowego roku !! ;*
śliczna ta sukienka jest :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie ;)