Przejdź do głównej zawartości

Paznokcie.

Czasem gdy mam wolną chwile, szczególnie wieczorem biorę lakier i maluje. Rzadko maluje o jednym kolorze ponieważ jest takie trochę nudne.Chyba, że sytuacja tego wymaga albo brak czasu  to wtedy prosto jeden kolor.

Czerwony połączony z niebieskim.
A do tego dodałam różowy.









                    




 

Miętowy z różowym wzorkiem.










 Czerwony z brązowym.






Zielony z miętą.















Inny manicure. Mleczny z brokatem, niebieski i miętowy.











Mania.

Komentarze

  1. O te u stóp jakie fajne kolorowe:)

    OdpowiedzUsuń
  2. wow super paznokietki ! oryginalnie i z pomysłem:)))
    pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja w taką porę roku , gdy paznokcie u nóg chowamy po cieplutkimi skarpetkami nie umiem zmobilizować się ,żeby coś tam mieć . :D

    OdpowiedzUsuń
  4. a te na stopach to były jeszcze z wakacji.

    OdpowiedzUsuń
  5. W pewnym sensie to też jest sztuka. Nawet sympatyczna. Niestety moje zabiegi na paznokciach zaczynają się i kończą na ich obcinaniu. Jeśli chodzi o nogi to nawet niektórych nie muszę obcinać, bo same zeszły po maratonie ( troche za dużo luzu w butach)

    Pozdrawiam

    Ahoj!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś oTAGowana :)
    http://anioleek89.blogspot.com/2012/11/liebster-blog-tag.html

    OdpowiedzUsuń
  7. a mi z kolei brak czasu i już chyba ze 2 tygodnie nie miałam pomalowanych paznokci nawet na ten jeden kolor, bo zawsze jest coś innego do zrobienia

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawsze mam pomalowane paznokcie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Baardzo dziękuje za komentarzyk:)

Popularne posty z tego bloga

*20*

:) coś o tym i o tamtym. Dziękuję, że tu jesteście, odwiedzacie i pozostawiacie ślad. To dla mnie bardzo wiele znaczy, powiedzmy, że to daje mi takiego kopa, że z klawiatury nie przelewam w pustą przestrzeń. Mamy bardzo ładną jesień. Słońce na niebie wciąż pięknie świeci, mam nadzieje, że jeszcze długo poświeci. Nie pamiętam kiedy padał deszcz, kiedyś tylko w nocy chyba był. Wcześnie rano wychodzę z domu do szkoły zimno niesamowicie, a gdy ze szkoły wracam gorąco, pięknie, słonecznie taka prawdziwa polska złota jesień. Ahh... Mam nadzieję, że u Was też tak jest. W sobotę byłam w Bielsku-Białym odwiedzić rodzinkę. Było cudownie. By umilić sobie 2 godziny jazdy słuchałam radia a moje oczy latały tu i tam na krajobraz. Gdy byliśmy już na miejscu mieliśmy iść z kuzynem na Hrobaczą Łąkę ale stwierdziliśmy, że mamy mało czasu więc poszliśmy tylko na krótki spacer. Odwiedziliśmy stadninę koni. Na zdjęciu jest klacz, nie pamiętam jak miała na imię. W nocy wracaliśmy do domu...